Od dłuższego czasu poszukiwałem IC o charakterystyce "lampowego wokalu" przy zachowaniu znakomitej, rozdzielczej góry. Przesłuchałem wiele konstrukcji, aż natrafiłem na VdH Integration Hybrid. Po w pięciu do systemy brzmienie wydło mi się koszmarne: grała sama średnica, do tego nienaturalnie wyostrzona, przesunięta w górę, bas słaby ale z niespotykaną kontrolą, góra zbyt ostra, kłująca. Powód był oczywisty poprzedni IC był raczej ciemny, bardzo ciepły z pogrubionym basem i wycofaną górą (Real Cable CA 1801), więc by jakoś skompensować te cechy zastosowalem jako kabelek głośnikowy znanego z rozjaśnienia i hiperdetalicznej góry QED`a Silver Anniversary. Ten tandem grał sobie całkiem przyjemnie dopóki w roli IC nie pojawił się opisywany VdH. Ponieważ to kabelek z rozświetloną ale ciepłą średnicą i podkreśloną górą, więc rezultat nie był rewelacyjny. Jednak winę za ten stan rzeczy ponosił wyłącznie QED.
Natomiast po zastąpieniu ostrego i nienaturalnie analitycznego QED`a o wiele bardziej neutralną Audionovą Moonwalk wszystko nagle zagrało jak należy. VdH serwuje nam apetyczne danie w postaci realistyczych wokali wysuniętych na środek sceny, mocnego basu z poprawną kontrolą (za sprawą Moonwalka w roli głośnikowego nawet za głębokiego) oraz szlechetnej, słodkiej góry z mnóstewem szczegółów.Muszę przyznać, że jest to niewątpliwie jeden z najlepszych kabli, jakie slyszałem w ogóle. Nie będę pisał tu absurdów o spadajacych kotarach z kolumn czy o poczuciu zanurzenia w dźwiękach. To są sprawy subiektywne, a ja nie chcę się wdawać w metafizykę. Tymczasem VdH IH to kabel bardzo rozdzielczy, acz zrównoważony z dosłownie minimalnym przesunięciem w kierunku górnej średnicy. Owocuje to bardzo dobrym wysunięciem wokali, zwłaszcza żeńskich, są bardzo namacalne i relastyczne, a co najważniejsze nie brakuje im przyjemnej, firmowej dawki ciepła. Bas jest głęboki i sprężysty ze znakomitą kontrolą (w czym IH wykazuje przewagę nad The First Ultimate). Scena jest wyborna zarówno pod wzgędem głębi jaki szerokości, pozorne źródła dźwięku można doskonale zlokalizować, najlepiej wychodzą na tym wieloosobowe składy wokalne umiejscowione na całej szerokości sceny - prawdziwa uczta dla melomana.
Reasumując kabel jest najwyższej próby i spokojnie można go porównać z wielokrotnie droższymi konstrukcjami amerykańskimi - Tara Labs, XLO, Fadel Art. VdH IH jest rówież pozbawiony wad starszych braci - The Firsta Ultimate i The Second`a - ma o wiele lepiej kontrolowany bas i dźwięczną górę.